NIE KASOWAĆ!!!

sobota, 9 lipca 2016

Zapowiedź artykułu "Wartburgiem 1000 w delegację" - magazyn ClassicAuto

     Sympatycznego człowieka o równie ciekawym przezwisku spotkałem dobre piętnaście lat temu. A było to za sprawą odbywającej się w Łodzi, skądinąd uroczej imprezy noszącej dumną nazwę "Zlot Syren i Warszaw". Przy pierwszym evencie byłem jeszcze w trakcie składania Reda. I pomimo, iż stałem się tylko cywilem, niepełnoprawnym uczestnikiem w randze obserwatora, to zastrzyk energii jaką dało mi to spotkanie, był tak samo potrzebny na dokończenie remontu Wartburga, jak zawsze zbyt małe środki na jego prowadzenie. Kamila a.k.a. Bubu, nie poznałem może zbyt dobrze, jednak utkwił mi w pamięci jako zgrywus, żartowniś, ale przede wszystkim pasjonat pojazdów zabytkowych.

     Echem tamtych wydarzeń jest zapewne jego dzisiejsza współpraca z magazynem o starych samochodach ClassicAuto. A jak będziecie mogli się przekonać w aktualnym, lipcowym numerze magazynu, los zderzył go właśnie z Wartburgiem 1000.

     Przeczytajcie słowo wstępu jakim autor wprowadza nas w artykuł:

     "Gdyby Syrena była dopracowana i wykonana z jakością godną samochodu, być może jeździłaby jak Wartburg. Ale tak nie jest. W tym roku obchodzimy szereg rocznic związanych z enerdowską limuzyną: 60-lecie powstania modelu, 50-lecie wersji 353 i 25-lecie zakończenia produkcji. Są więc powody, aby w delegację do stolicy udać się najładniejszym z Wartburgów i sprawdzić, czy jest tak dobrym autem, jak głoszą podania".

     Zapraszam Was do bardzo ciekawej wycieczki, jaką odbędziecie czytając ten frapujący "reportaż", tym samym zachęcając do jeszcze jednej wyprawy - wyprawy do kiosków w celu zakupu egzemplarza "magazynu prawdziwych samochodów". Tym bardziej, że zgodnie z ustaleniami z redakcją, na łamach WartburgRadikalz.com - skan artykułu ukaże się nie wcześniej niż za rok.

     Polecamy!





     Cytowany tekst i zdjęcia zostały zaczerpnięte ze strony ClassicAuto Autorem "reportażu" jest Kamil 'Bubu' Pawłowski, a zdjęcia przygotował: Rafał Andrzejewski.



Autor: Kruchy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz