NIE KASOWAĆ!!!

środa, 4 lipca 2012

Zlot Wartburga - Warszawa 2009

Pierwszy raz postaram się nie ocenić zlotu, a to z prostego powodu. Nie byłem jego stu procentowym uczestnikiem. Pozbawiony samochodu zajrzałem tylko w sobotę na zaledwie 8 godzin.

Wszystko zaczęło się od snucia planów na majowy weekend. Chęć zorganizowania zlotu wyraził Harcerz i grupa chłopaków zjednoczonych pod egidą WartburgZone. Od samego początku chciałem zajrzeć nawet jako widz. Potem padł pomysł aby polecieć na imprezę z Kramerem. Wszystko ułożyło się tak fajnie, że na długi weekend Rafał dostał urlop z jednostki. Plan był prosty - lecimy na Warszawę.

W sobotę 2 maja o 9:03 zameldowałem się w Skierniewicach. Na docelowe miejsce lecieliśmy autem Mikiego. Po małym błądzeniu po stolicy pod Hotelem Legia byliśmy o 11:20. Po właśnie rozegranej konkurencji na placyku manewrowym pozostało już tylko dwóch chłopaków. Po wstępnym zapoznaniu się ruszyliśmy za nimi na punkt kontrolny zamienić parę słów z pozostałymi maniakami. Jako, że nie wiele się tam działo postanowiliśmy polecieć na Bemowo na mocno nagłośnione zawody na ćwiartkę. Był to czas stracony. Z powodu jak dla mnie zaporowej ceny wejściówki olaliśmy temat i kaskę przeznaczyliśmy na Kurczaka Gumbao oraz Kuczaka w pjeciu snakach . Jadałem już lepiej ale i tak - dzięki Dong. Nie bardzo wiedzieliśmy co robić z czasem więc odezwałem się do Sikora z pytaniem czy nie ma chwili na spotkanie. W efekcie zabawiliśmy u niego na pewno ze 2 godziny. Miło się gawędziło, mówiąc szczerze, nigdy nie udało mi się z nim tak długo pogadać. Z powodu luźnej atmosfery i braku jakiś innych planów mogliśmy naprawdę sobie ponawijać. Przy okazji dokonałem dwóch ciekawych zakupów, a to poniekąd również dzięki Piotrkowi. Czas mijał, zbliżał się moment, kiedy jako finał dnia zorganizowane miało być ognisko. Udaliśmy się na zachęcająco brzmiącą ulicę Galileusza. Na miejscu był Harcerz po niedługim czasie dobiła reszta z ekipy WartburgZone Problem tylko w tym, że w momencie kiedy musieliśmy już uciekać około godziny 18:30 praktycznie nikt inny nie dojechał. Niestety rozstaliśmy się a ja nie poznałem większości z nowej gwardii, która zasila szeregi forum. Szkoda...

Podsumowując warto wypunktować parę minusów, nie po to by kogokolwiek objeżdżać. Po prostu należałoby o tym wspomnieć tak aby następnym razem te aspekty poprawić. Pomysł na jazdę z itenerem i zaliczanie jakichś punktów kontrolnych był bardzo fajny i trafiony, jednak uważam, że trwało to stanowczo za długo. [ od 11:00 do 18:00 ] Na własnej skórze doświadczyliśmy tego, że przyjeżdżając w połowie zlotu nie mieliśmy okazji z nikim się spotkać i pogadać. Sami uczestnicy, też nie mieli okazji zbyt mocno się zintegrować tą formą zlotowania, ponieważ każdy jeździł sobie we własnym zakresie i tempie. Dopiero wieczorem każdy "zmęczony" wrażeniami mógł spotkać się z resztą grupki przy ognisku. Tu druga moja uwaga. Ognisko to dobry motyw szczególnie po dniu pełnym wrażeń, jednak powinno być ono zorganizowane pod hotelem. Problem w tym, że uczestnicząc w ognisku nie można było wychylić browarka czy kielonka ponieważ było się zmuszonym do późniejszego prowadzenia auta.

A teraz pochwały. Warto podziękować Harcerzowi, ponieważ po okresie marazmu mimo wszystko odważył się zorganizować imprezę. Udowodnił w ten sposób, że jak tylko się chce to można. Dzięki serdeczne...

Tak narzekam, choć pewnie większości uczestników, zlot się zajebiście podobał i był to czas bardzo miło spędzony. My również bawiliśmy się wyśmienicie. Był to wspaniały moment odprężenia i świadomości, że choć przez ułamek sekundy można poczuć się wolnym i robić to na co ma się ochotę. Pozdrawiam wszystkich, zapraszam jednocześnie do obejrzenia niewielu jak na ten kaliber imprezy - fotek. Do zobaczenia w przyszłości na trasach całej Polski...

... a zapomniałbym - pozDDRówki dla Gargamela i jego niestrudzonej matki, którą wozi z tyłu...


Po kliknięciu w galerię zostaniesz przekierowany na stronę Flicr.com gdzie ekipa WR posiada własne konto. Fotografie są własnością Piotra "Kruchego" Kruszyńskiego. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Rozpowszechnianie jedynie za zgodą WartburgRadikalz.com

Autorem relacji jest Piotr Kruszyński. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Rozpowszechnianie jedynie za zgodą WartburgRadikalz.com

Kruchy - Wartburg Radikalz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz